Physio Medicum – Centrum Fizjoterapii, Treningu i Medycyny Sportowej
W środowisku biegaczy zarówno tych długo, jak i krótko dystansowych, przez lata panowało błędne przekonanie o rzekomym złym wpływie treningu siłowego na dyscypliny biegowe. Przekonanie, które urosło do rangi mitu, zakładało głównie tezy o utracie mocy na rzecz masy mięśniowej oraz wysokiej kontuzjogenności treningu z wykorzystaniem obciążenia zewnętrznego. Rozumiejąc pryncypia treningu siłowego, jest oczywistym, że odpowiednio zaprogramowany trening będzie działał dokładnie odwrotnie, a cały paradoks wynika z metodologii, jaką założymy.
W całej koncepcji rozwoju atletycznego sportowca proces budowanie siły to tylko skrót myślowy, pod którego przykryciem chcemy stworzyć przestrzeń do rozwoju i ekspozycji różnych cech motorycznych. Program treningowy poprzez manipulacje odpowiednimi parametrami może w danym okresie skupiać się bardziej na deficytach sportowca, tak by mógł on konsekwentnie zwiększać swoje zasoby. To właśnie one mają dawać komfort pracy specyficznej [sport specific]. Konspekt programowania rozwoju sportowca polega na ustaleniu odpowiedniej objętości pracy i manipulowaniem na danym etapie między pracą o charakterze ogólnym a specyficznym.
Liniowo zwiększana wraz z rosnącym zaawansowaniem ilość jednostek biegowych, na pewnym etapie nie przyniesie żadnego efektu. Niestety wielu sportowców wciąż, dopiero gdy doświadczy wystąpienia kontuzji, która uniemożliwia wykonywanie treningu specyficznego, zmuszona jest to do skupienia się nad swoim rozwojem pod kątem przygotowania ogólnego. Często ten etap nazywany jest darem kontuzji, ponieważ sportowiec powracający po przerwie jest dużo lepiej przygotowany fizycznie niż przed wystąpieniem urazu.
Literatura naukowa przeliczając ilość przypadków kontuzji na 1000 godzin wykonywania danego typu aktywności, stawia trening siłowy na samym końcu rankingu, czyniąc go jednym z bezpieczniejszych form aktywności. Na niski odsetek kontuzji wpływa na pewno fakt, że trening na siłowni wykonywany jest wręcz w laboratoryjnych warunkach. Dzięki temu w prosty sposób możemy stworzyć przestrzeń do pracy na daną cechą motoryczną oraz monitorować wszystkie niezbędne parametry. Redukując więc braki techniczne, trening siłowy wydaje się w pełni bezpiecznym.
Złotym graalem jest przede wszystkim uzyskanie odpowiedniego efektu jak najniższym kosztem. Warto pamiętać, że tym kosztem nie jest tylko jednowymiarowo rozumiane zmęczenie. Biegacz, który nakłada na siebie dosyć sporo przeciążeń w swoim treningu specyficznym, ma dosyć spore ograniczenia w kontekście uzupełniania workloadu. Przekroczenie optymalnej dawki stymulacji nie tylko ogranicza efekt, jaki początkowo chcieliśmy uzyskać, ale generowane zmęczenie potęguje ryzyko wystąpienia przeciążeń.
Load management to jeden najważniejszych trybów w całym programowaniu treningowym. Wystąpienia kontuzji ze względu na błędnie wykonane ćwiczenie jest dużo niższe w momencie, w którym ilość pracy jest optymalnie dobrana. Warto również pamiętać o tym, że dane ćwiczenie traktujemy tylko jako narzędzie do wykreowania odpowiedniego bodźca, natomiast jeżeli jakość wykonywanego ruchu jest wątpliwa i obiektywnie groźna dla sportowca, możemy wykorzystać kilkadziesiąt różnych wariacji, które na dany moment będą spełniały swoje zadanie.